Mauzoleum rodziny von Schaffgotsch
Chyba wszyscy znają lub choćby słyszeli historię o "Śląskim Kopciuszku", który został panią von Schaffgotsch. Ale nie wszyscy a może tylko wyjątki trafiły do Kopic i do tego wspaniałego miejsca w parku, gdzie dzisiaj znajduje się ogołocone i zbeszczeszczone święte miejsce tej rodziny czyli Mauzoleum.
Ale może zacznijmy od początku. Właścicielem tych dóbr, zakupionych w 1859 roku było młode małżeństwo Hans Ulrich von Schaffgotsch z Cieplic oraz jego żona Joanna Gryczik (Gryzik) von Schomberg-Godulla. W rok po ślubie zakupili pałac w Kopicach z przeznaczeniem na ich siedzibę rodową. W 1864 roku zlecili przebudowę pałacu znamienitemu Carlowi Johannowi Bogislawowi Lüdecke z Wrocławia oraz mistrzowi budowlanemu Konstantinowi Heidenreich z Kopic. Projektem wspaniałego parku o powierzchni 63 ha zajął się projektant Wilhelm Hempl. Ten ostatni stworzył z parku prawdziwe cudo z mnóstwem romantycznych budowli, stróżek wodnych, stawów, rzeźb a w to wszystko wkomponował Mauzoleum rodziny von Schaffgotsch. Było ono stylem podobne do niektórych partii pałacu lecz w kształcie elipsy z wejściowym portykiem wspartym na kolumnach. Nad wejściem widnieje napis: HERR, GIB IHNEN DIE EWIGE RUHE” (Niech spoczywają w pokoju wiecznym). Niestety, nie zostało po nim ani jedno przedwojenne zdjęcie (a przeszukałem kilkadziesiąt stron łącznie ze stronami Muzeum Architekty w Berlinie oraz Herder Instytutu w Marburgu). Przypuszczam, że nikt tu nie przychodził z aparatem aby nie zakłócać spokoju zmarłym, składanym w podziemnej krypcie. Mauzoleum było także kaplicą grobową z ołtarzem oraz krzyżem z ukrzyżowanym Chrystusem.
Dla osoby nie zaznajomionej z parkiem trudno trafić w to miejsce ale i tak nie przeszkodziło to w kompletnym zdemolowaniu pomieszczenia i profanacji zwłok leżących w trumnach w podziemnej krypcie. Wandale lub złodzieje pokusili się na monumentalne schody. Wewnątrz z pewnością była marmurowa posadzka, którą także zdarto.
Ale zarówno pałac jak i Mauzoleum szczęśliwie przetrwały zawieruchę wojenną, lecz nie oparły się chciwości i bezmyślności okolicznych mieszkańców (przyjezdnych ze wschodu), którzy nie tylko rozkradli i zniszczyli co się dało, to na domiar złego, ludzie którzy mienili się katolikami, wdarli się do podziemnej krypty, porozbijali trumny i powywlekali na zewnątrz zwłoki członków rodziny von Schaffgotsch. Jak mówili później naoczni świadkowie, trupy walały się po kopickim parku. Dopiero tamtejszy proboszcz kazał pozbierać walające się resztki i pochował je w pobliżu kościoła. Nie wiadomo do dzisiaj ilu członków tej rodziny było pochowanych w tym Mauzoleum. Niektórzy mówią, że sama Joanna była tutaj także pochowana. Z zapisków wynika, iż Joanna miała czworo dzieci: Hansa Karola ur. 1859, Klarę ur. 1860, Elisabeth ur. 1862 oraz Eleonorę ur. 1864. Nie ma zapisków, czy dzieci dożyły dorosłości, czy może wcześniej umarły, gdyż wówczas śmiertelność wśród dzieci była ogromna, a następnie pochowane w Mauzoleum.
W Kopicach były dwa Mauzolea. Jedno to w parku a drugie przy kościele. To jest puste i niezabezpieczono, każdy może do niego wejść i poczynić dalszych zniszczeń. Natomiast to drugie, przy kościele jest odrestaurowane i stanowi oczko w głowie głównego propagatora jego restauracji Macieja Mischoka. I chwała mu za to. Ale tamto w parku także zasługuje na szacunek i chociażby zabezpieczenie aby nie dopuścić do całkowitego zdewastowania.